top of page

Kosmetyki z Temu to kiepski pomysł, ale narzędzi prawnych brak 

Zaktualizowano: 23 maj


Coraz więcej produktów kosmetycznych z azjatyckich platform sprzedażowych, takich jak Temu, trafia nie tylko do konsumentów indywidualnych, ale także – co budzi szczególny niepokój – do profesjonalnych salonów kosmetycznych. Niska cena i łatwy dostęp to za mało, by mówić o odpowiedzialnym zaopatrzeniu.

 

Jak w komentarzu dla serwisu Prawo.pl ostrzega dr Anna Banaszewska, wiele z tych produktów nie spełnia podstawowych wymogów prawnych obowiązujących na terenie Unii Europejskiej. Mec. Banaszewska przestrzega przede wszystkim właścicieli salonów, stosujących produkty z niepewnych źródeł.

 

„Tutaj widzę pole do działania sanepidu, który może wszcząć inspekcję i jeśli stwierdzi naruszenia - wydać decyzję nakazującą zaprzestanie prowadzenia działalności.” 

 

Pełen artykuł dostępny jest TUTAJ.

bottom of page